Od dość dawna poszukuję więc czegoś, czym mogłabym oczyszczać swoją twarz. Nieźle wpływa na mnie tonik Ziai, jednak nie jest to "to", co mnie zachwyca i czyni cuda na mojej twarzy. Odkąd jestem we Wrocławiu ograniczyłam się do kostki myjącej Dove używanej 2 razy dziennie, myję też twarz szczoteczką z Rossmanna, a nie rękami jak do tej pory. Używam też raz dziennie lekkiego kremu nawilżającego w niewielkiej ilości. I widzę efekty! Moja cera jest o niebo lepsza niż jeszcze dwa miesiące temu, wypryski ograniczają się do 2-3 na całą twarz, a nie 12-13 jak do tej pory. Niestety w dalszym ciągu nie jest idealnie, a moja cera mocno się przetłuszcza co sprawia, że dbanie o nią jest 100 razy trudniejsze...
Z pomocą przyszła mi kilka dni temu moja siostra (jej adres to szarri.pl), która zamówiła sobie podobno cudeńko w dziedzinie dbania o problemową cerę - wodę oczarową. Co to jest?
Bezbarwny , klarowny płyn o lekkim charakterystycznym zapachu o pH - 5.0 - 6.0.
Destylat otrzymywany jest z liści oczaru (hamamelis virginiana).
Woda oczarowa działa przeciwzapalnie. Dlatego też często stosowana jest w formie okładów na trądzik, schorzenia oczne, wrzody skórne czy do ochrony słonecznej.
Jest ona również składnikiem wielu preparatów na hemoroidy, dezodorantów, mydeł, kremów, pianek do golenia i generalnie większości produktów o właściwościach ściągających.
Szarri mówi, że przy pryskaniu twarzy 2-3 razy dziennie jej skóra po kilku dniach osiągnęła świetność z czasów wczesnego dzieciństwa, bez żadnych innych zmian w pielęgnacji i trybie życia. Słysząc to zamówiłam od razu jedną butelkę na próbę - przy dobrych wiatrach otrzymam ją jutro i już nie mogę się doczekać. Na pewno zdam relację z przebiegu "kuracji" :-)
A co Wy sądzicie o naturalnej pielęgnacji? Korzystałyście z dobrodziejstw oczaru?
A co Wy sądzicie o naturalnej pielęgnacji? Korzystałyście z dobrodziejstw oczaru?
Kiedyś często używałam hydrolatu oczarowego i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, mam nadzieję, że ja też będę :-)
Usuńlepsza od wody oczarowej jest samorobiony tonik z lukrecji :) tyle, że więcej babraniny z tym bo trzeba ją minimum co 2,3 dni przygotowywać. trochę zabawy jest, ale efekty rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować. Jak na razie jedynie spryskuję buzię wodą termalną :)
OdpowiedzUsuńja nosze się z zamiarem , mam skóre naczynkową i powinna być dobra:)
OdpowiedzUsuń